Jak nie dać sobą manipulować? Manipulacja jest nieodłącznym elementem życia społecznego. Białe kłamstwa, miękka perswazja, public relations, marketing i cały szereg innych form wywierania wpływu tak mocno wrosły w tkankę współczesnego świata, że próba wyswobodzenia się z ich ciasnych więzów wydaje się walką z wiatrakami.
Problem komplikuje fakt, że manipulacja z definicji jest zjawiskiem nieoczywistym, opartym na podstępie, niewidocznym dla ofiary. Żeby tego było mało, nawet jeśli już kogoś złapiemy na gorącym uczynku, to wcale nie znaczy, że akt manipulacji był intencjonalny, a często bywa i tak, że z powodu własnych niedomagań doszukujemy się podstępu tam, gdzie go nie ma.
Jeśli zatem manipulacja jest zjawiskiem tak wszechobecnym i niebywale złożonym, to może zamiast skupiać się na próbie demaskowania manipulanta, skuteczniej będzie po prostu nauczyć się przeciwdziałać niekorzystnym skutkom prób wywierania wpływu przez ludzi, instytucje, korporacje?
Bez względu na intencje. Przecież dobre intencje nie są gwarantem dobrych uczynków, a nierzadko mogą mieć wręcz opłakane rezultaty, o czym przekonamy się w dalszej części tekstu.
Jak więc bronić się przed negatywnymi skutkami potencjalnej manipulacji?
Wpierw rekomenduję zapoznać się z moim wcześniejszym tekstem wyjaśniającym, czym jest manipulacja psychologiczna. Dlaczego? Ponieważ nie znając wroga nie można się przed nim bronić.
W drugiej kolejności niezbędne jest zrozumienie, jakie są najpowszechniejsze sposoby manipulacji, których możemy potencjalnie paść ofiarami. W tym celu zachęcam do zgłębienia poniższych tekstów:
A dalej proponuję wdrożyć intuicyjny schemat podejmowania decyzji, dzięki któremu w dość prosty sposób można nauczyć się przeciwdziałania próbom wywierania nacisku i manipulacji.
1. Obserwuj zmiany w emocjach
Sygnałem, że uczestniczysz w sytuacji wymagającej szczególnej uwagi (z Twojego punktu widzenia), jest pojawienie się lub zmiana emocji.
Na przykład:
- spotkawszy w lesie wilkołaka poczujesz strach;
- natknąwszy się na cudze fekalia w windzie poczujesz obrzydzenie;
- gdy hultaj porysuje Twoje Ferrari, wpadniesz w złość.
Problem polega na tym, że z punktu widzenia zdrowego rozsądku, Twój organizm nie zawsze reaguje stosownie do sytuacji.
Na przykład:
- czujesz satysfakcję, gdy krnąbrnemu sąsiadowi przydarzyła się krzywda;
- czujesz nienawiść wobec nowo poznanej osoby tylko dlatego, że należy do innej grupy (etnicznej, narodowej, wyznaniowej, itd.);
- czujesz radość, bo partia rządząca, której nie znosisz, spartoliła ustawę.
Pół biedy, jeśli jedynie czujesz to, co czujesz. Ostatecznie masz na to mierny wpływ. Gorzej, jeśli bez refleksji podejmujesz decyzje pod wpływem tych emocji.
Na przykład:
- Brat prosi o pożyczenie pewnej sumki pieniędzy na “bieżące wydatki”, a gdy się wahasz, wzbudza w Tobie poczucie winy mówiąc, że Tobie się powodzi, a jemu nie i nie chcesz mu pomóc. Pod wpływem silnej emocji zdajesz się już nie pamiętać, że brat to bumelant i amator dopalaczy, więc wspierasz go w potrzebie.
- Organizacja dobroczynna emituje reklamę, w której dziecko z żebrami na wierzchu spogląda tęskno do pustej miski. Pełna smutku i żalu wpłacasz datek, aby wypełnić żołądek biedakowi. Nie wiesz, że 80% wpłaty pójdzie na “sprawy organizacyjne”, 19% – na propagandę, a reszta na “jakieś dziecko”.
- Twoja ulubiona gazeta publikuje na Facebooku wpis z leadem “Polityk X notorycznie kłamie”. Oburzony udostępniasz wpis na swojej tablicy, bo i tak niczego dobrego po Polityku X byś się nie spodziewał. Okazuje się, że oskarżenie było niesłuszne, ale smród już się rozniósł.
Powyższe przykłady oparte są na rzeczywistych zdarzeniach i ukazują w pełnym świetle, w jaki sposób grając na czyichś emocjach można osiągnąć korzyść. Nie zawsze jednak podobne sytuacje muszą być manipulacjami, a przynajmniej nie z punktu widzenia intencji nadawcy. Jednak w tym wypadku nie ma to żadnego znaczenia, bo jeśli rezultat jest ten sam, to co za różnica, czy padliśmy ofiarą manipulacji, braku refleksji czy zwyczajnej głupoty?
Co zatem możesz zrobić, jeśli zaobserwujesz zmianę w swoich emocjach?
2. Powiedz STOP
Zmiana emocji wiąże się ze zmianą nastawienia i potrzebą podjęcia lub porzucenia jakiegoś działania. Jeśli działanie podjęte jest pod wpływem impulsu, to przypuszczalnie będzie zgodne z oczekiwaniem osoby manipulującej.
Wynika to z prostej przyczyny: działania impulsywne jest dość łatwo przewidzieć, jeśli znany jest bodziec.
Na przykład, jeśli brat działa wyrachowanie, to wie, że łatwo grać na Tobie poczuciem winy; organizacja dobroczynna wie, że współczuciem łatwiej skłonić Cię do wsparcia; podobnie “ulubiona gazeta” celowo wykorzystuje Twoje uprzedzenia, aby zwiększyć “klikalność” swoich treści.
W uproszczeniu może to wyglądać tak:
- Prośba o pieniądze -> poczucie winy -> potrzeba wsparcia.
- Widok głodnego dziecka -> poczucie smutku -> potrzeba wpłaty.
- Informacja o korupcji -> złość, oburzenie -> potrzeba ukarania.
- “Super” promocja -> ekscytacja -> potrzeba zakupu.
- Złość partnera -> strach -> uległość.
Manipulant dostarcza Ci bodźca, więc zna Twoją prawdopodobną odpowiedź.
Problem w tym, że podejmując decyzję na podstawie pobudzonej emocji nie wiesz, jakie będą dalsze konsekwencje Twojego działania. A najprawdopodobniej w ogóle się nad tym nie zastanawiasz, bo emocja przysłania Ci horyzont zdrowego rozsądku.
Dlatego w Twoim interesie jest powiedzieć STOP i dać sobie czas na spokojne przemyślenie zagadnienia.
3. Poszerz perspektywę
Złapawszy oddech, zadaj sobie pytanie o własne motywacje:
Czy chcę pomóc bratu, czy przestać mieć poczucie winy?
Czy chcę pomóc głodnemu dziecku, czy przestać czuć smutek?
Czy chcę ukarać kłamcę, czy poczuć się lepiej?
Jeśli Twoim celem jest pomoc bratu, głodnym dzieciom lub ukaranie kłamcy, to podjęcie działania motywowanego emocją wzbudzoną przez manipulację najpewniej skończy się tym, że zaszkodzisz bratu, nie pomożesz głodnym dzieciom i nie tylko nie ukażesz kłamcy, ale wręcz możesz zniszczyć życie osobie niewinnej.
Jeśli Twoim celem nie jest wyłącznie redukcja poczucia winy, smutku czy gniewu, tylko uczynienie jakiegoś dobrego (alternatywnie korzystnego) uczynku, to zadaj sobie kilka pytań pomocniczych poszerzających perspektywę.
Na przykład:
Jaka jest perspektywa nadawcy?
Czy można na ten problem spojrzeć z innej perspektywy?
Czy TO działanie rozwiąże problem?
Jakie będą konsekwencje, jeśli to zrobię?
Czy można zrobić to inaczej, lepiej?
Jakich dodatkowych informacji potrzebuję, aby podjąć mądrą decyzję?
Przyjrzyjmy się teraz, jak powyższe rozważania można zastosować do rozpatrywanych przez nas przypadków.
1) Roszczeniowy brat
Z punktu widzenia brata, masz obowiązek mu pomóc, bo Tobie powodzi się lepiej.
Ale z Twojego (lub innego) punktu widzenia, kiedy Ty zapylałaś jak pszczoła, brat zażywał uciech doczesnych i kiedy zorientował się, że nie tylko rękę, ale cały tułów ma w nocniku, zamiast puknąć się w cymbał i doprowadzić swoje życie do porządku, uznał, że jeszcze trochę pożeruje na Tobie.
Może tak być? Może.
A nawet jeśli Twoja perspektywa jest nieco przerysowana, co jest bardzo możliwe, to istnieją lepsze sposoby na pomaganie bumelantom niż redystrybucja Twojego majątku.
Na przykład, zamiast dawać bratu rybkę, daj mu wędkę.
Pomóż mu znaleźć robotę, zasponsoruj kurs poszerzający kompetencje, a jeśli już koniecznie chcesz dać mu tę nieszczęsną rybkę, to chociaż przehandluj ją za jakąś usługę, np. pilnowanie dziecka (jeśli nie ma ryzyka, że sprzeda brzdąca w jasyr podczas Twojej nieobecności) lub drobne robótki ręczne w mieszkaniu (każdy ma coś do naprawienia w mieszkaniu).
Działając pod wpływem emocji, w tym wypadku poczucia winy, że powodzi Ci się lepiej od brata, zwiększasz jego zależność i pogłębiasz jego indolencję. Czyli robisz mu krzywdę. Pieniądze, które mu dasz, przeznaczy najpewniej na pierdoły i za chwilę wróci po dokładkę.
2) Organizacja charytatywna
Jeśli faktycznie chcesz pomóc głodnym dzieciom, a nie tylko poczuć się lepiej, możesz na przykład wystosować do organizacji, która przykuła Twoją uwagę, prośbę o udostępnienie raportu wydatków z minionego roku, listy aktualnych projektów wsparcia oraz informacji, w jaki sposób możesz zweryfikować, czy Twoje pieniądze trafią na cel, który jest dla Ciebie ważny.
Jeśli odpowiedź Cię nie usatysfakcjonuje, zawsze możesz wesprzeć potrzebujących bezpośrednio, np. przekazując konkretnej rodzinie konkretne produkty. Oczywiście takie działanie wymaga odrobinkę więcej wysiłku, ale w tym właśnie cały ambaras, że manipulanci często wykorzystują nasze lenistwo poznawcze do osiągania swoich celów.
3) Kłamliwy polityk
Skąd wiadomo, że informacja przekazana przez gazetę jest wiarygodna i rzetelna?
Czy jest możliwe, że twierdzenie “…notorycznie kłamie” jest tylko opinią anonimowego komentatora, a nie potwierdzonym faktem wynikającym np. ze złapania Polityka X na gorącym uczynku?
Czy przekazywanie dalej niepotwierdzonej informacji stawiającej kogoś w złym świetle jest uczciwe? Co, jeśli w ten sposób niezasłużenie rujnujemy drugiej osobie życie?
Czy rozprzestrzeniając tzw. fakenewsy nie przykładamy ręki do niszczenia przestrzeni dialogu publicznego?
Czy nie wspieramy w ten sposób jednej propagandy przeciwko innej?
Czy robiąc to świadomie, sami nie stajemy się kłamcami i propagandystami?
A co, gdyby ktoś z Twojego otoczenia rozsiewał nieprawdziwe informacje na Twój temat w oparciu o opinię delikwenta, z którym masz na pieńku?
O tym, jak media manipulują informacją, szerzej piszę tu: https://czlowiek.info/jak-rozpoznawac-falszywe-informacje-w-mediach/
4. Podejmij decyzję (albo nie)
Na chłodno i po wystarczającym rozwałkowaniu ciasta można brać się za podejmowanie decyzji. Bez względu na to, czy podejmiesz dobrą decyzję, podejmiesz ją w oparciu o próbę racjonalnej analizy.
A to już bardzo dużo, ponieważ nawet jeśli z początku będzie to dla Ciebie graniczyło z niemożliwością, to z czasem, metodą prób i błędów, nauczysz się zapobiegać pokaźnej liczbie prób manipulacji. Przy okazji zaczniesz lepiej rozumieć swoje motywacje stojące za codziennymi decyzjami.
O tym, czy coś faktycznie było zamierzoną manipulacją, dowiesz się najczęściej dopiero po fakcie. Często, rzecz jasna, w ogóle się nie dowiesz.
Jeśli brat faktycznie potrzebuje szczerej pomocy, to podejmie temat na Twoich warunkach. Jeśli zaś chciał Cię jedynie wystrychnąć na dudka, będzie usiłował zmusić Cię do uległości lub błyskawicznie spakuje zabawki i ucieknie do innej piaskownicy.
Organizacja dobroczynna nie dostarcza odpowiednich materiałów poświadczających jej wiarygodność? To może warto wesprzeć dzieciaki bezpośrednio, np. w domu dziecka, aby uniknąć ryzyka, że 80% Twojej wpłaty pójdzie na “sprawy organizacyjne”?
A z nagłówkami w Internecie rekomenduję w ogóle nie dyskutować, bo konstruowane są w taki sposób, aby poprzez wzbudzenie silnej emocji zmusić odbiorcę do bezmyślnej reakcji. I niemal zawsze owe reakcje są niegodne kulturalnego człowieka, co widać gołym okiem po pełnych żółci komentarzach pod wpisami.
Morał z powyższej rozprawy jest taki, że wielu niedobrych rzeczy można uniknąć, jeśli przed pochopnym działaniem powie się:
STOP.
Teksty uzupełniające:
- Jak bronić się przed manipulacją w związku?
- Oznaki manipulacji emocjonalnej
- Jak budować asertywność?
__
Fot. S. Hermann & F. Richter z Pixabay
Dzięki za tekst!