Manipulacja emocjonalna to wyrafinowana forma oszustwa, której zasadniczym celem jest narzucenie drugiej osobie własnej woli. Manipulowanie emocjami jest charakterystyczne zarówno dla relacji międzyludzkich, jak i propagandy medialnej. W poniższym tekście zajmiemy się pierwszym z wymienionych zjawisk.
Skąd właściwie wiadomo, że mamy do czynienia z manipulacją emocjonalną?
Niestety manipulacja ma to do siebie, że bardzo rzadko jest oczywista. To, co z pozoru wydaje nam się manipulacją, niekoniecznie musi nią być, dlatego zanim wrzucimy kogoś do kosza z etykietą “manipulant”, należy zawsze brać pod uwagę kontekst.
Bywa na przykład tak, że ludzie są po prostu niedojrzali, infantylni lub naiwni i nie potrafią sobie radzić w relacjach międzyludzkich na inne sposoby.
Często zdarza się też, że zachowanie uchodzące za manipulatywne (np. traktowanie milczeniem) jest jak najbardziej uzasadnione, bo np. adresat nagrabił sobie jakąś niegodziwością i faktyczna ofiara próbuje poukładać w głowie wątki, zanim przejdzie ze wszystkim do porządku dziennego.
Innym razem to, co jawi nam się jako manipulacja, może być zwyczajną omyłką, dlatego zakładanie z góry, że każda nieczysta zagrywka w stosunku do nas jest próbą oszustwa, częściej zaprowadzi nas do hipochondrii niż zdemaskowania prawdziwej machinacji emocjonalnej.
Dlatego oprócz poszerzania swojego zasobu wiedzy na temat manipulacji, warto również zadbać o trening asertywności i myślenia krytycznego.
Oznaki manipulacji emocjonalnej
1) Kontrolowanie boiska
W piłce nożnej granie przed własną publicznością ma dawać przewagę nad przeciwnikiem. Podobnie jest w relacjach międzyludzkich: czujemy się pewniej na własnym gruncie – w swoim mieście, swoim domu, swojej kawiarni.
Jeśli druga osoba zbyt często nalega, aby spotkania odbywały się “u niej”, może to być sygnał, że w relacji (zawodowej, romantycznej, itd.) panuje nierównowaga sił.
Na przykład:
- “Wpadnij do mnie. Wiesz, że mam do Ciebie za daleko”.
- “Nie mogę urwać się z biura, jestem zbyt zajęta. Podskoczysz do mnie?”
Aż chce się zapytać: “A ja mam blisko, tak?” lub “Dlaczego z góry zakładasz, że ja mogę?”
2) Popychanie dyliżansu
Zdrowe relacje międzyludzkie rozwijają się w umiarkowanym tempie, dzięki czemu zainteresowani mają czas na spokojne zapoznanie i zbudowanie wzajemnego zaufania.
Manipulanci emocjonalni mogą próbować “przyspieszyć” ten proces tworząc poczucie, że z tytułu jakiejś niezgłębionej konstelacji osobowości wystarczyło jedno spotkanie, jedno spojrzenie, jedna wymiana najskrytszych sekretów, aby wrota do wzajemnego i pełnego zrozumienia stanęły otworem.
I w związku z powyższym mogą proponować różne niecierpiące zwłoki przedsięwzięcia – wspólną inwestycję, pożycie seksualne, zawarcie sakramentu małżeństwa.
Na przykład:
- “Nie wierzę, że dopiero się poznałyśmy! Jesteśmy jak siostrzane dusze!”
- “Nigdy wcześniej nie spotkałem drugiej osoby, która na tak fundamentalnym poziomie zrozumiałaby moją wizję. Zróbmy to razem!”
- “Jak tylko Cię ujrzałem, wiedziałem, że jesteśmy dla siebie stworzeni”
Na każdą z powyższych proklamacji można zareagować: “Nie tak prędko, Kochana! Ledwo wsiedliśmy do tego dyliżansu”.
3) Mobbing intelektualny
Gdy ktoś zalewa Cię wodospadem faktów i liczb, których nie tylko nie rozumiesz, ale nie masz jak zrozumieć, bo nie wiesz skąd się wzięły i dlaczego akurat te fakty i liczby miałyby być finalnymi, niepodważalnymi, przy okazji sugerując, że niekoniecznie jesteś wybitnym ekspertem w temacie, to jest duża szansa, że rozmówca próbuje wmanewrować Cię w intelektualne poddaństwo.
Na przykład:
- “Wiem, że może to wydawać się niezrozumiałe, ale zaufaj mi, znam się na tym”.
- “Poczytaj sobie na ten temat w alternatywnych źródłach, to zrozumiesz, o czym mówię”.
4) Przeinaczanie faktów
Przeinaczanie faktów może przybrać np. formę przesadyzmu lub umniejszania swojej roli w danym konflikcie.
- “Całe to wydarzenie wyssało ze mnie wolę życia”.
- “Ja tylko chciałam pomóc. Nie wiem, o co tyle szumu”.
5) Odwracanie uwagi
Gdy zadajesz pytania, aby lepiej zrozumieć jakieś niewygodne zagadnienie (np. dlaczego coś kosztowało X), manipulant(ka) może próbować odwrócić Twoją uwagę od kwestii merytorycznych sięgając po arsenał emocjonalny.
Na przykład:
- “Dlaczego mi nie ufasz?”
- “Czy kiedykolwiek powiedziałam Ci nieprawdę?”
6) “Mój ból jest większy niż Twój”
Gdy masz gorszy dzień i akurat zdarzyło Ci się uzewnętrznić meandry swoich smutków, w odpowiedzi dostajesz wykład, że rozmówca ma gorzej, a Twoje problemy to imaginacje (co oczywiście jest wielce prawdopodobne, ale nie w tym rzecz przecież).
Na przykład:
- “Gdybyś musiała znosić codziennie mojego szefa, może byś doceniła, jak masz dobrze”.
- “To według Ciebie był ciężki dzień? A wiesz, co się działo u mnie?”
7) “To tylko taki żarcik”
Pozornie niewinne żarty, rzucane na lewo i prawo, potrafią skutecznie zasiać ziarno niepewności, z którego może wyrosnąć dorodny szparag niskiej samooceny. Niektórzy manipulanci emocjonalni za cel ataku dobiorą sobie ważny aspekt Twojego życia (zasobność, uroda), aby pozostawić trwały ślad na Twojej psychice.
Na przykład:
- “Nie stać cię na lepszy smartfon? Żartuje, też taki kiedyś miałem”.
- “Znów się ubrałaś jak… he, he, tylko żartowałem”.
8) Przerzucanie odpowiedzialności
Manipulant może uciekać od odpowiedzialności za własne błędy przerzucając ją na inne osoby.
Na przykład:
- “Zrobiłam to tylko dlatego, że mi na Tobie zależy”
- “Gdybyś poświęcił mi choć odrobinę więcej czasu, to nie doszłoby do tego!”
9) Traktowanie milczeniem
Ignorowanie rozsądnych prób nawiązania kontaktu może służyć jako demonstracja siły mająca na celu zmiękczenie i podporządkowanie sobie petenta.
10) Zgrywanie ofiary
Zgrywanie ofiary może przyjąć formy koloryzowania problemów osobistych, udawanej hipochondrii, kruchości. Najogólniej: robienie z siebie ofiary, która na nic nie ma wpływu i wszyscy włącznie z Bogiem rzucają jej kłody pod nogi.
Celem zgrywających ofiarę jest wykorzystanie dobrej woli, sumienia, poczucia obowiązku zmanipulowanego do osiągnięcia jakichś korzyści lub przywilejów.
Na przykład:
- “Ciągle przytrafia mi się coś złego… Po co się starać?”
- “Nic na to nie poradzę, że taki jestem”.
- “Zasługuję na wszystkie krzywdy, które mi się przytrafiają”.
W powyższych przypadkach szczególnie warto mieć na uwadze, że osoby posługujące się podobnymi twierdzeniami mogą w istocie być poturbowane przez los, a ich “zgrywanie ofiary” jest w istocie objawem wyuczonej bezradności (więcej na ten temat pod linkiem).
11) Udawanie ignorancji
Zgrywanie naiwnego, głupiego lub nie wiedzącego, o czym mowa, to taktyka stara jak świat, szczególnie upodobana przez dzieciaki usiłujące wymusić na rodzicu zajęcie się czynnością, na którą one nie mają ochoty. Ale i dorośli nie ustępują najmłodszym w udawaniu zielonych.
Na przykład:
- “Zupełnie nie rozumiem, o co ci chodzi”.
- “Zrobiłem to?”
- “Ale ja nie uuuuumiem!”
12) Ciągłe krytykowanie i wskazywanie błędów
Gdy ktoś bez przerwy wskazuje Twoje błędy i nie potrafi docenić Twoich sukcesów, to znak, że w umyśle takiej osoby wije się wąż. Nie ma bowiem ludzi idealnych, a krytyka, jeśli nie jest konstruktywna i serdeczna, najczęściej pogłębia problemy krytykowanego.
Jaki może być zatem cel ciągłego ustawiania w kącie? Przede wszystkim pokazanie wyższości i stworzenie w ofierze poczucia, że czegokolwiek się nie dotknie, to spierniczy.
Na przykład:
- “Znów zrobiłeś to źle. Kiedy się w końcu nauczysz?”
- “Czy ja ciągle muszę po Tobie poprawiać?”
13) Uzależnianie od siebie
Z powyższym wiąże się inna (nie)ciekawa technika manipulacji emocjonalnej, a mianowicie budowanie w ofierze nieporadności i zależności. Osobą ciąglę wątpiącą we własne możliwości łatwiej sterować.
Na przykład:
- “Znów zrobiłaś to źle. Daj, pomogę Ci”.
- “Jak ty byś sobie beze mnie poradził?”
Dodaj komentarz