Czym jest teoria spiskowa?
Najprościej mówiąc jest to taka hipoteza, która zakłada świadomą zmowę grupy ludzi przeciwko innym ludziom w celu uzyskania dla siebie korzyści. Z definicji teoria spiskowa wcale nie musi oznaczać kłamstwa, dlatego nie należy z góry odrzucać śmiałych hipotez na temat knowań włodarzy naszego świata, szczególnie że samo pojęcie “teoria spiskowa” jest często wykorzystywane przez nich do dyskredytowania hipotez, które dalekie od prawdy nie są, a mogą godzić w ich interesy.
Na przykład: niedawno jeszcze nazywano teoretykami spiskowymi ludzi, którzy przewidywali, że gotówka zostanie zastąpiona walutą elektroniczną, a gdy to się wydarzy, finalnie utracimy wolność. Dziś o eliminacji gotówki mówi się już otwarcie na międzynarodowych forach ekonomicznych. Czy należy zacząć martwić się o naszą wolność? Myślę, że warto.
Problem z teoriami spiskowymi zaczyna się jednak w momencie, gdy w natłoku informacji poddajemy się irracjonalnej panice i zawierzamy najbardziej absurdalnym pomysłom, których celem jest wprowadzenie zamieszania i odciągnięcie uwagi od faktycznych problemów (wojna informacyjna mocarstw) lub zmanipulowanie odbiorców do podjęcia konkretnej akcji (np. zakupu produktu, podpisania petycji, dołączenia do protestu).
W poniższym tekście spróbujemy sobie zatem odpowiedzieć na następujące pytania:
- Jak rozpoznać fałsz w teorii spiskowej?
- Czym różni się teoria spiskowa od teorii naukowej?
- Czy COVID-19 i 5G to część globalnego spisku?
- Czy światem steruje globalny kult psychopatów?
- Czy grozi nam TOTALNE zniewolenie?
- Jak odnaleźć się w świecie fałszu?
(W dalszej części artykułu, z powodu powszechnie pejoratywnej konotacji, pojęcie “teoria spiskowa” będę używać tylko w odniesieniu do fałszywych hipotez spiskowych).
Punktem odniesienia dla powyższych rozważań będzie popularny wywiad teoretyka spiskowego Davida Icke’a dla London Real, który zawładnął wyobraźnią szerokich mas podejrzliwych wobec prawdziwości pandemii SARS-CoV-2. W razie wątpliwości, celowo nie umieszczam odsyłacza do materiału, aby nie pozycjonować niepotrzebnie podejrzanych treści. Znalezienie go w sieci nie wymaga zresztą jakichś nadludzkich uzdolnień.
Zanim jednak przejdziemy dalej, chciałbym usunąć z drogi kilka potencjalnych zarzutów, które mogą się pojawić w odbiorze:
- nie kwestionuję istnienia spisków – te były i zawsze będą;
- nie proponuję scjentyzmu, tj. (ślepego) zaufania naukom przyrodniczym, nauce ogólnie i uczonym – uczeni mylą się dość często, ale metoda naukowa, pomimo swoich wad, jest najlepszym znanym nam sposobem docierania do prawdy o świecie fizycznym;
- nie kwestionuję istnienia całego bestiariusza psychopatów stojących na czele państw, korporacji i organizacji pozarządowych; kwestionuję przypisywanie im boskich zdolności sterowania wszystkim;
- nie próbuję przekonywać, że „pandemia SARS-CoV-2” istnieje, a środki podjęte przez państwa (tzw. lockdown) są uzasadnione (osobiście uważam, że nie są, o czym regularnie piszę tu https://czlowiek.info/koronawirus-krytycznym-okiem-uczonych);
- nie próbuję dowodzić, że rządy nie będą próbowały ograniczyć naszych swobód w wyniku pandemii, np. likwidując gotówkę (uważam, że w tym przypadku odpowiednia doza hipochondrii jest zdrowa dla wolności);
- nie próbuję dowodzić, że bezkrytyczny rozwój technologii czy nadmierne zaufanie do państwa jest zdrowe, o czym poniekąd piszę tutaj https://czlowiek.info/edukacja-bez-wychowania-o-ksztaltowaniu-czlowieka-bezrozumnego/;
- nie kwestionuję, że grożą nam totalitaryzmy – tylko kompletny ignorant może tak twierdzić wobec krwawej historii sprezentowanej nam przez komunistów;
- nie kwestionuję chorości współczesnego systemu finansowego;
- nie proponuję banowania i/lub uciszania teoretyków spiskowych, jestem gorącym zwolennikiem wolności słowa;
- nie sugeruję, że znam prawdę objawioną i że poniższy tekst jest pozbawiony wad, błędów, nadinterpretacji – jestem natomiast otwarty na merytoryczne korekty;
- nie sugeruję również wszystkiego tego, czego w tekście nie ma, ale Ty sobie dopowiadasz, bo z góry zakładasz, że mam złe intencje.
Mając na uwadze powyższe, przejdźmy do meritum.
Jak rozpoznać fałsz w teorii spiskowej?
Analizując teorie spiskowe można określić kilka fundamentalnych cech wspólnych, których identyfikacja pozwala wstępnie ocenić, z czym mamy do czynienia:
- Prawdziwość teorii spiskowej ma rzekomo wynikać z tzw. „łączenia faktów”. Innymi słowy, spośród nieskończonego zbioru faktów teoretyk spiskowy wybiera te, które pasują do wzoru i tworzy spójną narrację, która „ma sens”. Odbiorca widzi tylko spójną narrację, ale nie dostrzega wszystkich faktów, które zostały pominięte według zasady „istnieje tylko to, co wiesz”. Teoria spiskowa opiera się na tzw. efekcie potwierdzenia – poszukiwane są fakty, które potwierdzają teorię. Teoretyk spiskowy będzie więc wzbogacał swoją teorię o wszystkie informacje, które wzmacniają jej spójność i ignorował fakty, które wpływają na jej osłabienie lub rozpad.
- Teoria spiskowa miesza fakty, spekulacje i dowody anegdotyczne (czyt. „ktoś powiedział”, „słyszałem”, „zgłoszono się do mnie”, „wysłano mi maila”) nadając im równą lub podobną wagę prawdopodobieństwa.
- Teoria spiskowa z reguły wychodzi od małych zdarzeń, które najczęściej są prawdziwe i/lub zgodne z doświadczeniem ludzkim, powoli dochodząc do średnich i dużych zdarzeń, których prawdziwości nie da się w żaden sposób dowieść. Owa struktura wykorzystuje naiwne przekonanie odbiorcy, że skoro na początku wszystko się zgadza, to później też musi.
- Teoria spiskowa jest wysoce skomplikowana i wymaga skutecznego działania wielu elementów. W przypadku niedziałania jednego z nich (fałszywości, nielogiczności), teoria rozpada się na niepowiązane ze sobą kawałki i konieczne jest łatanie jej nowym elementem przywracającym spójność (patrz punkt 1 i 2).
- Teoria spiskowa odrzuca czynnik błędu ludzkiego i przypadku. Każde podejrzane działanie na świecie, a już tym bardziej działania instytucji rządowych, muszą koniecznie wynikać z jakiegoś szczegółowego planu, najczęściej motywowanego złymi intencjami.
- Teoria spiskowa angażuje bardzo dużą liczbę osób, które muszą utrzymać sekret przez długi czas, aby spisek nie upadł. Dodatkowo, spiskowcy, aby być w stanie przeprowadzić niezwykle skomplikowany spisek, muszą mieć nadludzkie możliwości.
- Twierdzenia zaproponowane w teorii można najczęściej wyjaśnić w prostszy sposób.
- Celem spisku jest najczęściej dominacja nad światem.
- Aby dogłębnie zrozumieć, jak działa spisek, trzeba kupić szereg książek głównego propagatora teorii.
Gdyby ktoś miał wątpliwości, powyższe punkty nie są żadnym złotym standardem demaskowania teorii spiskowych. Oczywiste jest, że na świecie istnieją spiski, a ludzie u władzy miewają złe intencje. Oczywiste jest, że wielkie państwa, korporacje czy organizacje pozarządowe chcą umacniać swoje wpływy kosztem innych państw, korporacji, organizacji pozarządowych i zwykłych ludzi. Tym bardziej jednak powinniśmy nauczyć się oddzielać prawdę od fałszu, ponieważ zawierzając bezkrytycznie teoretykom spiskowym dajemy ośrodkom władzy narzędzia do łatwego ośmieszania prób demaskowania prawdziwych zagrożeń dla naszej wolności. A tych jest bez liku.
Jak odróżnić teorię spiskową od teorii naukowej?
W bardzo brutalnym uproszczeniu (które, mam nadzieję, uczeni i filozofowie mi wybaczą, bo zdaję sobie sprawę, że do pełnego obrazu należałoby jeszcze wyjaśnić pojęcia tezy, hipotezy i potocznie rozumianej teorii – przepraszam), proponuję następujące kryterium diagnostyczne:
- teoria naukowa sprawdzana jest siłą dowodów = jeśli dowody nie wspierają teorii, należy odrzucić/zmienić teorię;
- teoria spiskowa sprawdza dowody = dowody można odrzucić/zmienić jeśli nie pasują do teorii.
Powyższa reguła może służyć do wstępnej oceny, czy mamy do czynienia z próbą dotarcia do prawdy, czy próbą manipulacji lub niewiedzą. Z kolei oceniając jakąkolwiek informację (a teorie składają się z szeregu informacji), możemy przyjąć dwie strategie:
- możemy uwierzyć w jej prawdziwość, bo np. pasuje do zbioru poglądów, jednak nie zbliża nas w żaden sposób do prawdy;
- możemy poddać ją krytycznej, naukowej ocenie i kwestionować jej prawdziwość, dopóki nie pojawią się wystarczające dowody.
Jeśli na przykład słuchasz wystąpienia na jakiś temat i zgadzasz się z tezami prelegenta, to fakt, że wystąpienie ma dla Ciebie sens nie powoduje, że twierdzenia i wnioski w nim zawarte są prawdziwe. Jeśli z góry zakładasz, że prelegent mówi prawdę, bo „to, co mówi, ma sens”, to z technicznego punktu widzenia dokonujesz AKTU WIARY, nie różniącego się przesadnie od aktu wiary w siły nadprzyrodzone. Prelegent może być w błędzie z wielu powodów, dlatego w nauce kluczowy jest proces recenzji (ang. peer review).
Ale nawet proces recenzji naukowej jest wadliwy i nie gwarantuje odsiania wszystkich fałszywych twierdzeń, wniosków, teorii, zanim wyrządzą szkody (większość współczesnej dietetyki opiera się na błędnym konsensusie naukowym, który w mojej ocenie doprowadził do epidemii otyłości i chorób metabolicznych). Nie mamy jednak lepszych narzędzi do odkrywania prawdy (o świecie fizycznym) i pomimo, że nawet recenzja naukowa może legitymizować fałsz, to metoda naukowa i czas mają razem skłonność do weryfikowania tych błędów (patrz: https://czlowiek.info/czy-eksperyment-wiezienny-zimbardo-to-bujda/).
W istocie, każdego dnia dokonujemy jakichś aktów wiary. Wiara w metodę naukową jest jednym z takich aktów. Słuchając wykładu na temat czarnych dziur dokonujemy aktu wiary, że prelegent wie, o czym mówi, a treść jego twierdzeń ma oparcie w metodzie naukowej. Tak samo słysząc od ukochanej/ukochanego „Kocham Cię”, dokonujemy aktu wiary, że jesteśmy kochani. I nie ma w tym absolutnie niczego złego, dopóki jesteśmy otwarci na dowody podważające przyjęty punkt widzenia.
Studium przypadku: czy COVID-19 i 5G to część globalnego spisku?
Aby zdemaskować fałszywość teorii spiskowej, nie trzeba weryfikować wszystkich faktów w niej przedstawionych (a czasem w ogóle). Wystarczy zrozumieć wewnętrzną logikę teorii, zidentyfikować kluczowe warunki niezbędne do utrzymania spójności teorii i określić, czy warunki te są spełnione na poziomie logiki i/lub prawdziwości faktów.
Spróbujmy przełożyć powyższe obserwacje na praktykę. W tym celu poddamy analizie rzeczony już „zakazany” wywiad zawodowego teoretyka spiskowego, Davida Icke’a, dla London Real.
Czego dowiadujemy się w owym „zakazanym” wywiadzie?
COVID-19 nie istnieje. Pandemia „COVID-19” jest zasłoną dymną mającą na celu umożliwienie globalnemu „kultowi” (1% najbogatszych) totalne zniewolenie ludzkości. Owe zniewolenie ma zrealizować się dzięki globalnej instalacji anten 5G oraz wprowadzeniu do organizmów ludzkich za pomocą szczepionki na nieistniejący COVID-19 (produkowanej przez Billa Gates’a) nanochipów, które będą działać jako „naziemne anteny” łączące się z satelitami umieszczanymi masowo na orbicie przez Elona Muska. Rozwiązaniem proponowanym przez Davida jest m.in. nie poddawanie się iluzji władzy, odrzucenie strachu, robienie tego, co uważamy za właściwe bez zważania na konsekwencje, uznanie, że każdy ma prawo do własnych poglądów, oraz prawdziwa miłość.
(Ewentualny komizm niezamierzony). Zaznaczam, że jest to moja własna rekonstrukcja na podstawie wywiadu wyłącznie. Biorąc pod uwagę wysoką nieprecyzyjność stosowanej przez autora nomenklatury (o czym dalej) i dość chaotyczną rekolekcję zdarzeń, możliwe jest wyprodukowanie 10 innych interpretacji. Jest to niestety konsekwencja faktologicznego kuglarstwa autora.
Z obrazu przedstawionego przez Davida Icke’a wynika więc, że aby „globalna centralizacja władzy” zakończyła się sukcesem, muszą zostać spełnione następujące niezbędne warunki:
- Wprowadzenie szczepionki z nanobotami przez Billa Gates’a, instalacja anten 5G na całym świecie oraz umieszczenie przez Elona Muska satelit na orbicie.
- Aby postawić anteny 5G, trzeba pozamykać ludzi w domach, aby nie mogli protestować przeciwko instalacji anten. W tym celu wymyślono pandemię COVID-19.
- Aby wprowadzić masowe szczepienia, trzeba stworzyć pretekst. W tym celu wymyślono pandemię COVID-19.
Jak widać, jest to niebywale skomplikowana machinacja. Czy dałoby się to wszystko zrobić prościej? Jeśli mamy do czynienia z ludźmi, którzy potrafią wprowadzić do organizmu człowieka nanobota łączącego się z satelitami na orbicie, to można założyć, że powinni mieć trochę więcej finezji w budowaniu globalnych spisków.
Bo na chłopski rozum:
- Czy nie można tych nanobotów umieścić w już istniejących szczepionkach, antybiotykach lub Coca-Coli? Jeśli spiskiem kieruje 1% najbogatszych ludzi na świecie, to mają praktyczny dostęp do 99% konsumentów na świecie. Nie trzeba organizować skomplikowanej pandemii i niszczyć gospodarki, która zmniejsza drastycznie ich dochody (przypomnijmy, 1% kieruje spiskiem, więc niszcząc gospodarkę strzelają sobie w stopę).
- Czy naprawdę, aby postawić anteny 5G trzeba pozamykać ludzi w domach? Czy naprawdę ktoś rozsądny wierzy, że ludzie na całym świecie wyszliby na ulice, aby odmówić sobie szybkiego dostępu do Netflixa? Jeśli tak, to jakim cudem bez rozrób poustawiano anteny już w ponad 30 krajach przed wybuchem pandemii?
Powyższe dwie wątpliwości generują już wystarczająco duży problem dla utrzymania sensu teorii, bo aby je wyjaśnić, należałoby zaproponować kolejne twierdzenia (warunki) zwiększające skomplikowanie i generujące dalsze problemy. I tak w kółko Macieju.
W wywiadzie trwającym 2,5h bardzo trudno wyłapać sprzeczności, jeśli wykluczające się twierdzenia znajdują się wystarczająco daleko od siebie. Po 3 przesłuchaniach można znaleźć jednak sporo ciekawych kwiatków. Wszystkie poniższe sprzeczności/niedorzeczności na podstawie wypowiedzi autora:
- Autor twierdzi, że nie wiemy co testujemy (i możliwe, że ma rację), więc SARS-CoV-2 nie powoduje COVID-19. Ale pomimo, że nie wiemy, co testujemy (bo „materiał genetyczny może mieć różne przyczyny”), to wiemy z całą pewnością, że objawy COVID-19 powodowane są przez anteny 5G.
- Kult tworzy technologiczną subrzeczywistość 5G, do której podłączy się ludzi przez sztuczną inteligencję. [Kult robi] przygotowania na wielką ilość martwych ludzi. Im bardziej rozszerzają 5G, tym bardziej 5G będzie wpływać na zdrowie populacji [bo] 5G przy 60GHz zatrzymuje absorpcję tlenu przez krew i ludzkie ciało. Po co podłączać ludzi do anten, które ich zabijają, jeśli celem podłączenia do tych anten nie jest pozabijanie ludzi?
- Pandemii co prawda nie ma, ale za każdym razem, gdy mieliśmy „pandemie” tak często z objawami grypopodobnymi, to zwyczajnie poprzedzało wprowadzenie kolejnego poziomu mocy, technologicznie wytwarzanego promieniowania (5G).
- Celem globalnego kultu, który steruje decyzjami rządów wszystkich krajów na świecie, jest centralizacja globalnej władzy. Aby więc scentralizować globalną władzę, kult niszczy gospodarkę i doprowadza do deglobalizacji (decentralizacji) świata, ponieważ dzięki zniszczeniu gospodarki może uzależnić od siebie ludzi (¿¿¿).
Na poziomie struktury retorycznej David Icke stosuje klasyczną manipulację: zaczyna od faktów lub informacji o wysokim prawdopodobieństwie prawdziwości, aby stopniowo rozmywać je spekulacjami, hipotezami i zwyczajnymi kłamstwami, po czym kończy cały wywód kompletną niedorzecznością. Dzięki temu wystarczająco niedoinformowany i łatwowierny odbiorca zawierza całemu wnioskowaniu, jakby od początku do końca opierało się na argumentacji o równym stopniu prawdopodobieństwa.
Na przykład, na początku (powiedzmy, w części I na temat COVID) autor wyjaśnia, dlaczego pandemia SARS-CoV-2 jest według niego fałszem. (Symptomatyczne, że nazwę choroby „COVID-19” stosuje zamiast nazwy wirusa „SARS-CoV-2” w wypowiedziach, w których ewidentnie odnosi się do wirusa). Autor czyni (chociaż nie przypisuję mu autorstwa) cały szereg uzasadnionych obserwacji, np. że:
- Wiarygodność oficjalnych danych na temat umieralności z powodu COVID-19 jest bardzo niska, o czym sam piszę tutaj: https://czlowiek.info/koronawirus-krytycznym-okiem-uczonych.
- Umierają głównie osoby starsze z chorobami współistniejącymi, dlatego zamykanie całego świata i generowanie szeregu innych problemów (m.in. ekonomicznych) nie wydaje się optymalnym rozwiązaniem.
- Media podają dane zgonów „z COVID-19”, a nie „z powodu COVID-19”, czego większość odbiorców niestety nie rozumie.
- Model pandemii przygotowany przez Imperial College of London, na bazie którego rządy państw podjęły decyzje o zamknięciu obywateli w domach, nie został poddany krytycznej ocenie środowiska naukowego przed uznaniem go za wiążący.
- Lekarze działają na podstawie instrukcji z góry nie kwestionując ich zasadności. Jest w tym twierdzeniu sporo prawdy, czego dobitnym przykładem jest przepisywanie statyn i diety niskotłuszczowej na podwyższony całkowity cholesterol (bezużyteczna dana), pomimo rosnącego materiału dowodowego, że poza sytuacjami skrajnymi, należałoby zrobić odwrotnie – nie przepisywać statyn i ograniczyć spożycie węglowodanów na rzecz zdrowych tłuszczy (nie jest to porada medyczna z mojej strony, więc będę wdzięczny za doczytanie przed podjęciem jakichś ważnych decyzji zdrowotnych).
Twierdzenia, które Davidowi udały się jednak mniej obejmują:
Objawy grypopodobne mogą być powodowane przez wiele przyczyn i Chińczycy uznali, że to COVID-19, chociaż nie wiadomo, jaki jest związek przyczynowo-skutkowy. COVID-19 nie spełnia postulatów Kocha, a to, co wszyscy biorą za COVID-19, to w istocie egzosomy.
Całkiem możliwe, że Chińczycy sobie tak uznali i WHO to przyklepało (personalnie nie jestem wielkim fanem WHO, ponieważ mają historię złych rekomendacji, a ich „lojalność” stoi pod wielkim znakiem zapytania). Jednak minęło sporo czasu od tamtego wydarzenia i według dostępnych danych wirus został wyizolowany[1][2][3], zsekwencjonowany[4] i przetestowany na makakach i myszach dając podobne objawy co COVID-19 u ludzi[5][6][7] (dane z Chin i Holandii). Droga rozwojowa wirusa dokumentowana jest na bieżąco na https://nextstrain.org/ncov/global a dane są dostępne dla całego świata. Każdy kto ma wiedzę i ochotę, może je w dowolnej chwili przeanalizować, skomentować i dodać do bazy własną sekwencję wirusa.
Jako sceptyk oczywiście nadal nie mam 100% pewności, że nie doszło do globalnej pomyłki, bo historia medycyny pokazuje, że niestety zdarza się to dość często (cała dietetyka jest tego dobitnym przykładem). Jednak dane wskazujące, że SARS-CoV-2 nie jest tylko imaginacją i powoduje to, co nazywamy COVID-19 istnieją, są dostępne i nawet jeśli nie wierzymy w ich wiarygodność (sam mam wątpliwości), to należy przynajmniej wziąć je pod uwagę w procesie wnioskowania.
Jeśli z kolei wszyscy pomylili wirusa z egzosomem, to co wywołało chorobę u makaka, któremu podano to, co wszyscy nazywają SARS-CoV-2? Egzosom, który ponoć ma być „naturalną odpowiedzią układu odpornościowego na toksynę”?
Po drodze autor przedstawia jeszcze szereg innych twierdzeń na temat „COVID-19”, natomiast są one moim zdaniem drugorzędne dla siły wnioskowania.
Przejdźmy więc do części II, w której autor uzasadnia, że 5G to narzędzie zniewolenia fizycznego i psychicznego. W tym celu posługuje się szeregiem argumentów, z których odniosę się do najważniejszych:
Artur Firstenberg badał wpływ pól elektromagnetycznych wytwarzanych technologicznie na zdrowie […] dokumentuje, że za każdym razem, gdy mieliśmy poważną „epidemię” globalną, wracając do hiszpańskiej grypy w 1918 […] za każdym razem, gdy mieliśmy „pandemie” tak często z objawami grypopodobnymi, to zwyczajnie poprzedzało wprowadzenie kolejnego poziomu mocy, technologicznie wytwarzanego promieniowania. […] Powiedział […] przed 5G i przed COVID-19, że każdy masywny wzrost technologicznie wytwarzanego promieniowania wpływający na ziemskie pole elektromagnetyczne, z którym oddziałujemy przez cały czas spowodował ogromne problemy zdrowotne u ludzkiej populacji.
No dobrze. Jeśli „pandemie” (autor wyraźnie zaznacza, że wyraz „pandemia” użyty jest tylko roboczo, bo problemy zdrowotne powodują fale elektromagnetyczne, a nie patogeny), względnie epidemie, od 1918 roku powodowane były przez „wprowadzenie kolejnego poziomu mocy”, to co było przyczyną podobnych wydarzeń przed 1918? Czy przed tzw. „hiszpanką” nie było epidemii dających objawy „grypopodobne”? Czy epidemie przywiezione do Ameryki przez kolonizatorów były spowodowane „polem elektromagnetycznym”? A co z epidemiami grypy w Indiach lub Londynie w XVIII wieku? A w 1510 roku? Któren poziom mocy naonczas implementowano? (Nota bene, jestem przekonany, że autor tej teorii, Artur Firstenberg, ma jakieś wyjaśnienie tego fenomenu).
5G nie zostało zbadane pod kątem wpływu na zdrowie fizyczne i psychiczne człowieka.
Mówiąc o 5G, autor zapewne nie ma na myśli 5G (które jest w dużej mierze rozwiniętą wersją 4G), tylko elektromagnetyczne fale milimetrowe (EFM), które wymagają postawienia nowych anten w ramach 5G. Ponad 100-stronicowa[8] analiza w ramach Narodowego Programu Zdrowia przygotowana przez zespół pod redakcją prof. dr. hab. med. Konrada Rydzyńskiego podsumowuje:
Na podstawie analizy dostępnych – choć nielicznych – danych o potencjalnych zagrożeniach dla zdrowia można stwierdzić, że nie ma dowodów na negatywne skutki zdrowotne ekspozycji na EFM o wartościach, jakie spodziewane są na podstawie szacunkowych danych technicznych wokół urządzeń nadawczych systemów 5G. Nie mniej ze względu na dane wskazujące istnienie mechanizmów biofizycznych, mogących do takich skutków prowadzić, konieczne wydaje się stosowanie przy planowanej eksploatacji takich systemów zasady ostrożności i zasady ALARA (najmniejszej dawki realnie możliwej), przynajmniej do czasu uzyskania wyników badań, które pozwolą na bardziej obiektywne ustosunkowanie się do tego problemu. Jest to ważne szczególnie w kontekście narażenia przewlekłego (długotrwałego/wieloletniego), a także narażenia zróżnicowanej pod względem statusu zdrowotnego populacji.
Innymi słowy – jakieś dane jednak są i o ile należy badać długofalowe skutki oddziaływania EFM na zdrowie fizyczne i psychiczne człowieka w celach zapobiegawczych, o tyle nic nie wskazuje, że instalacja anten odbywająca się od 2018 roku (!!!) czyni spustoszenie w organizmach ludzkich.
Co robi 5G? Zatruwa komórki, które wydzielają egzosomy.
Brak dowodów naukowych na poparcie tego twierdzenia. Dr Andrew Kaufman, na którego David Icke chętnie powołuje się w części I, przy okazji zaznacza, że o ile pole elektromagnetyczne może powodować wydzielanie egzosomów, to nie ma na to żadnych dowodów naukowych[9]. Zaznaczam: nie jest to moja opinia, a opinia doktora, na którego powołuje się David Icke.
Pierwsze miasto w Chinach, gdzie wprowadzono 5G, to Wuhan.
Problem w tym, że pierwszym krajem, który uruchomił 5G była Korea Południowa?[10][11] Wydarzyło się to, uwaga!, 2 grudnia 2018 roku. Dlaczego tam nie wybuchła pandemia na początku 2019? Bo nie ma pandemii? Ale przed chwilą autor przekonywał, że każde „zwiększenie poziomu mocy” powoduje „pandemię”.
5G przy 60GHz zatrzymuje absorpcję tlenu przez krew i ludzkie ciało.
Jeśli 5G powoduje symptomy, które identyfikowane są jako COVID-19, to dlaczego owe symptomy występują również w krajach bez 5G? Na przykład w Iranie? Autor nie dopuszcza też do wiadomości, że 5G w opcji full wypas dochodzi do 39GHz, a według bieżących danych, większość stacji operuje aktualnie na 3,5GHz[12].
Na bazie powyższych danych jasno widać, że wnioskowanie Davida Icke’a nie tylko nie ma sensu, ale przede wszystkim nie ma poparcia w wiarygodnych danych. A dalej jest już tylko gorzej, bo wszystko to prowadzi do szczepionki. A „w szczepionce będą nanotechnologiczne mikrochipy […] które będą działać w ludziach jak antena naziemna z satelitami Elona Muska”.
Ale teraz kluczowe. Po co właściwie „kult” tak pieczołowicie zaplanował zniewolenie ludzkości?
David Icke dostarcza odpowiedzi nieprzerwanie od 30 lat (o czym chętnie przypomina w wywiadzie wielokrotnie i zaprasza na swoją stronę, gdzie można kupić jego książki wyjaśniające spisek na wyższym poziomie szczegółowości): otóż, genetycznie zmodyfikowana rasa ludzi-Archontów, zmiennokształtnych gadów, znana jako „Bractwo Babilońskie” lub Iluminaci, manipuluje globalnymi wydarzeniami, aby utrzymać ludzi w ciągłym strachu. Po co? Archontowie żywią się „negatywną energią” którą tworzy strach[13]. W swojej książce z 1999 roku, Icke zidentyfikował Bractwo jako potomków reptylian z konstelacji Draco i powiedział, że mieszkają w jaskiniach wewnątrz ziemi.
Może tak być. Nie wiem.
Jakie są najprostsze wyjaśnienia pandemii SARS-CoV-2?
Osobiście jestem wielkim fanem Brzytwy Ockhama. „W metodzie naukowej brzytwa Ockhama ma znaczenie heurystyczne, tzn. jest użyteczną normą postępowania, wspomagającą tworzenie modeli teoretycznych zjawisk oraz ogólną wskazówką pozwalającą ocenić prawdopodobieństwo tego, która z dostępnych teorii naukowych może okazać się bliższa rzeczywistości w przyszłości. Nie ma jednak zastosowania do oceniania prawdziwości hipotez”[14].
- Wirus przeskoczył z nietoperza na człowieka i błyskawicznie rozprzestrzenił się na cały świat dzięki bezprecedensowej w historii świata mobilności człowieka. Epidemie zdarzają się od zarania dziejów, więc nie jest niedorzecznością myśleć, że i tym razem mamy do czynienia z figlem przyrody.
- Wirus wymknął się przez przypadek z chińskiego laboratorium, w którym badano mechanizmy obrony przed wirusami. Ostatecznie takie badania są prowadzone, aby mieć odpowiedź na sytuacje opisane w punkcie 1).
- Wirus wymknął się przez przypadek z dowolnego laboratorium, w którym pracowano nad bronią biologiczną. Nie ma wątpliwości, że prace nad bronią biologiczną są prowadzone. Skąd to wiemy? Choćby z dokumentacji potwierdzającej istnienie takich programów badawczych w Niemczech czy Japonii podczas II wojny światowej. Jeśli kiedyś prowadzono, nic nie stoi na przeszkodzie, aby prowadzono je dziś.
- Nie ma pandemii SARS-CoV-2, a wyższy współczynnik zgonów w niektórych regionach świata wynika z czynników środowiskowych (np. zanieczyszczenie powietrza) lub paniki spowodowanej przez media.
- Pandemia SARS-CoV-2 jest, ale uczeni przeszacowali jej siłę, a politycy bezkrytycznie uwierzyli w modele podejmując pochopne działania zaradcze według zasady „lepiej mylić się ze wszystkimi niż samemu”.
Na aktualny stan wiedzy nie da się wykazać prawdziwości żadnej z nich. De facto nie wiemy, co spowodowało, że jesteśmy w obecnej sytuacji, dlatego niezbędne są przekrojowe badania, które dostarczą nam wiarygodnych, mierzalnych i ugruntowanych w metodzie naukowej odpowiedzi.
Niemniej, jeśli wolisz wierzyć, że pandemia wzięła się stąd, że globalny rząd „strzela antenami 5G w domy starców”, (bo hipoteza, że wirus przeskoczył z nietoperza na człowieka jest zbyt nieprawdopodobna), to oczywiście jest to Twój wybór i masz do niego święte prawo.
Czy grozi Ci TOTALNE zniewolenie?
Oceniając wszelkie informacje powodujące skoki ciśnienia, należy przyjąć odpowiednią perspektywę. Odpowiednią, to znaczy należy spojrzeć na swoje własne życie oraz otaczający świat i zastanowić się, co te nieprawdopodobne teorie, nawet jeśli są prawdziwe, właściwie zmieniają w Twoim życiu?
No bo popatrz: jeśli boisz się, że „globalny kult” odbierze Ci wolność i zniszczy zdrowie, to zastanów się najpierw, czy czasem już nie straciłeś/aś jednego i drugiego z powodu własnych, niewymuszonych wyborów.
Aby to ocenić, proponuję następujące pytania pomocnicze:
- Czy oddajesz korporacjom swoje dane osobiste?
- Czy akceptujesz regulaminy aplikacji bez próby przeczytania i zrozumienia ich treści?
- Czy udostępniasz korporacjom dane o swojej lokalizacji 24/7?
- Czy dzielisz się na bieżąco swoimi przemyśleniami, zdjęciami, relacjami z wakacji w mediach społecznościowych?
- Czy wrzucasz do Internetu zdjęcia swoich ledwo urodzonych dzieci, dzięki czemu te bez własnej zgody są „widoczne” na każdym etapie swojego życia, zanim uzyskają wystarczającą samoświadomość do wyartykułowania sprzeciwu?
- Czy zostawiasz w Internecie swoje opinie na każdy temat (lajki profili, komentarzy, etc.) dzięki czemu korporacje mogą Cię precyzyjnie profilować i z ogromną dokładnością oceniać nie tylko co lubisz w tym momencie, ale co będziesz lubić za miesiąc?
- Czy komunikujesz się ze wszystkimi przez Messengera, Watsappa, Skype’a, etc. Czy myślisz, że Twoja korespondencja nie jest analizowana przez „sztuczną inteligencję”?
- Jak często klikasz w to, co proponują Ci algorytmy? (Podpowiadam: cały czas). Czy naprawdę jesteś tak bezkrytyczną osobą, aby myśleć, że trzeba anten na orbicie, aby wpłynąć na Twoją opinię?
- Czy wobec zagrożenia, skasowałeś/aś już konta w social mediach? Czy wymieniłeś/aś telefon na starą Nokię, albo najlepiej na telegraf?
- Czy naprawdę trzeba wymyślać wirusa, aby wprowadzić 5G? Czy wymyślano wirusy przy wprowadzeniu 2G, 3G, 4G? Czy może wystarczyło dać Ci platformę, na której cały dzień możesz oglądać „śmieszne” wideo, abyś zgodził(a) się bez dyskusji na rezygnację z własnej prywatności i wolności?
- Czy odinstalowałeś/aś już Windowsa i uczysz się obsługi Linuxa, aby nie finansować totalistycznych pomysłów Billa Gatesa?
- Czy uprawiasz regularnie sport, aby zachować dobrą kondycję fizyczną i psychiczną?
- Czy masz nałogi?
- Czy unikasz przetworzonej żywności (np. produktów mącznych) i słodzonych napojów (np. nektarów lub soków), których regularna konsumpcja prowadzi do otyłości, hiperinsulinemii i innych tzw. chorób współistniejących zwiększających ryzyko ciężkiego przebycia choroby koronawirusowej?
- Czy dbasz o regularny i jakościowy sen, którego brak przyczynia się do drastycznego wzrostu ryzyka zachorowalności na wirtualnie wszystkie choroby cywilizacyjne?
- Czy oceniasz krytycznie informacje, które do Ciebie docierają?
- Czy uczestniczysz w odpowiedzialny sposób w życiu obywatelskim i zapoznajesz się dokładnie z programami wyborczymi partii i kandydatów, na których głosujesz?
- Jakie wartości przekazujesz swoim dzieciom? Czy poświęcasz im wystarczająco dużo czasu, czy oddajesz ich edukację tabletowi, smartfonowi i youtuberom?
- Ile wartościowych książek rocznie czytasz?
- Ile śmieciowych portali plotkarskich i profili z memami śledzisz na co dzień?
- Jak często wyręczasz się technologią dla własnej wygody? Jak często korzystasz z kalkulatora wykonując proste działania z tabliczki mnożenia?
- Co zrobiłeś/aś, aby zmniejszyć zanieczyszczenie środowiska poza okazjonalnym udostępnianiem dramatycznych apeli na Facebooku?
- Jak często uprzykrzasz swoim sąsiadom życie np. paląc papierosy lub marihuanę na balkonie lub słuchając głośno muzyki?
- Ilu potrzebującym osobom z własnego otoczenia pomogłeś/aś w ostatnim czasie?
A jak już odpowiesz sobie na te pytania i zrobisz rachunek sumienia, to jeszcze raz przemyśl, czy rzeczywiście to Bill Gates jest głównym problemem tego świata. Przy okazji, jestem Linuxowcem, więc nie pałam do Pana Gatesa przesadną miłością.
Jak odnaleźć się w świecie fałszu?
Przede wszystkim, trzeba żyć odpowiedzialnie.
Wiara w teorie spiskowe, że ktoś na górze steruje planem zniewolenia ludzkości (nawet jeśli tak w istocie jest), nie powodują, że poszczególne problemy oddawania wolności stają się mniej dotkliwe. Jest wręcz odwrotnie. Ubierając prawdziwe problemy w szaty teorii spiskowych prowadzimy do:
- Ośmieszenia prawdziwego problemu. Jeśli podniesiemy larum, że likwidacja gotówki jest likwidacją wolności, to dzięki teoretykom spiskowym wystarczy nazwać nas „foliarzami”, aby zredukować dyskusję to kabaretu.
- Samo-ogłupienia. Zamiast wziąć odpowiedzialność we własne ręce i zacząć żyć tak, aby nie oddawać rządom i korporacjom własnej wolności, robimy całkowicie odwrotnie. Wiara w teorie spiskowe usprawiedliwia naszą bierność intelektualną. Skoro kosmici to zaplanowali, to jesteśmy bezsilni i możemy poddać się biegowi wypadków, tak?
Warto też żyć w sposób zrównoważony.
Co to znaczy? Wykonaj przykładowe ćwiczenia intelektualne:
- Gdyby nagle wyłączono prąd na całym świecie, jakie umiejętności powinieneś/powinnaś posiadać, aby w moralny sposób zapewnić przeżycie sobie i swojej rodzinie?
- Czy potrafił(a)byś wieść szczęśliwe życie, gdyby Twoje dochody nagle spadły do minimalnej krajowej? Jeśli nie, czego by Ci najbardziej brakowało?
- Czego brakowałoby Ci najbardziej, gdybyś jutro musiał(a) zamieszkać w leśnym szałasie?
- Czy uzależniasz swoje dobre samopoczucie od rzeczy czy doświadczeń?
I na koniec przyczynek do refleksji z zakresu marketingu: jeśli nadal twierdzisz, że „coś jest na rzeczy”, to jak myślisz, ile książek David Icke sprzedał dzięki swojemu wystąpieniu w London Real?
P.S. Warto też sprawdzić, jakie korzyści ma z propagowania tego wywiadu kanał London Real 😉
[1] http://virological.org/t/novel-2019-coronavirus-genome/319
[2] https://www.icgeb.org/the-sars-cov-2-virus-has-been-isolated-and-the-full-genome-sequenced-at-icgeb-trieste-italy/
[3] https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC7045880/
[4] https://www.ncbi.nlm.nih.gov/nuccore/MN908947
[5] Chao Shan, Yan-Feng Yao, Xing-Lou Yang et al. Infection with Novel Coronavirus (SARS-CoV-2) Causes Pneumonia in the Rhesus Macaques, 27 February 2020, PREPRINT (Version 1)
[6] https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/32318665
[7] https://www.biorxiv.org/content/10.1101/2020.03.17.995639v1
[8] http://www.imp.lodz.pl/upload/npz/raport_5g.pdf
[9] https://www.youtube.com/watch?v=4sHqJaSZvHs
[10] https://www.commsupdate.com/articles/2018/12/03/south-korean-5g-networks-live-for-enterprise-customers/
[11] http://www.koreaherald.com/view.php?ud=20181202000143
[12] https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_5G_NR_networks
[13] Icke, The Biggest Secret.
[14] https://pl.wikipedia.org/wiki/Brzytwa_Ockhama
Takiego podsumowania potrzebowałem 🙂 Dziękuję. Fakt jest taki, że do takiej analizy i dystansu potrzeba trochę wiedzy z każdej dziedziny. Natomiast w moim przypadku dużo mi dało poznanie podstaw filozofii, no i to co przekazał prof. Kotarbiński. Dziękuję za ten materiał 🙂
Może należałoby zacząć od definicji teorii spiskowej?
W wydanej w 2013 roku przez University of Texas Press książce politologa Lance’a DeHaven-Smitha pt. Conspiracy Theory in America (Teoria spiskowa w Ameryce) czytamy:
„Termin ten został wymyślony i wprowadzony do szerokiego obiegu przez CIA, żeby napiętnować i zniesławić ludzi kwestionujących zabójstwo JFK!” Trzeba niestety przyznać, że kampania CIA, mająca na celu spopularyzowanie terminu „teoria spiskowa” i doprowadzenie do tego, żeby przekonania spiskowe stały się obiektem kpin i wrogości, jest jedną z najbardziej udanych inicjatyw propagandowych wszech czasów”.
Dlatego właśnie ludzie, którzy zdają sobie sprawę z faktu, że spisek rządzi światem nie lubią, kiedy spiski nazywa się teoriami, a ich samych teoretykami. Z tego samego powodu możemy podejrzewać, że szczególnie idiotyczne “teorie spiskowe” wytwarzane są w biurach CIA, celem ośmieszenia ich tropicieli.
A teraz kilka słów o naszym wspólnym “ulubieńcu”, Billu Gatesie. Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze!
Jak sam powiedział, zainwestował w szczepienia 10 miliardów dolarów i… oszacował zwrot inwestycji!
“To jest zysk 20:1, więc jeśli spojrzysz tylko na korzyści ekonomiczne, to całkiem duża liczba w porównaniu do czegokolwiek innego” – Bill Gates
Warto też zobaczyć wystąpienie Billa Gatesa na zamkniętej konferencji TED 2010 w Long Beach w Kalifornii (jest wciąż dostępne na YT).
Benjamin Rush, sygnatariusz Deklaracji Niepodległości:
„To nie jest historia szczepionek. To jest historia zarządzania populacją”
(…)
“Jeśli nie wprowadzimy wolności medycznej do Konstytucji nadejdzie czas, kiedy medycyna zorganizuje się w tajną dyktaturę, aby ograniczyć sztukę leczenia tylko jednej klasy ludzi, bez przywilejów dla innych. Ten czas jest teraz!”
“Jedyna bezpieczna szczepionka to ta, której nie wzięliśmy” – Maurice Hilleman główny wakcynolog firmy Merck, który opracował ponad 30 szczepionek, w tym osiem z czternastu najczęściej używanych na świecie, m.in. MMR.
Na szczęście my, Polacy, mamy Konstytucję i ustawę z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (Dz. U. z 2019 r. poz. 1239, z późn. zm.), które skutecznie chronią nas przed przymusem szczepień. Kto zna prawo ten może spać spokojnie.
Autor artykułu wskazuje, że:
– spośród nieskończonego zbioru faktów teoretyk spiskowy wybiera te, które pasują do wzoru i tworzy spójną narrację, która „ma sens”.
– spiskowiec opiera się na tzw. efekcie potwierdzenia – poszukuje informacji, które potwierdzają teorię i jednocześnie ignoruje te, które wpływają na jej osłabienie.
– teoria spiskowa miesza fakty, spekulacje i dowody anegdotyczne.
Wchodzisz w sekcję komentarzy, a tu jakiś random bez najmniejszego zająknięcia wyskakuje argumentacją, od której na kilometr czuć spiskiem 🤦