Potrzebujesz zapamiętać ważne informacje? Idź pobiegaj!
A przynajmniej do takiego wniosku doszli uczeni z Holandii. Jest oczywiście haczyk. Otóż, aby efekt miał miejsce, należy wyskoczyć na siłownię cztery godziny po randce z książkami, jeśli bowiem pójdziemy za wcześnie, cały misterny plan może… sami wiecie. I pewnie można by przejść obok tej rewelacji z uzasadnioną dozą powątpiewania, gdyby nie fakt, że wśród 72 badanych grupa ćwicząca właśnie cztery godziny po absorpcji wiedzy potrafiła z zasadniczo większą efektywnością przypomnieć sobie dwa dni wcześniej zapamiętywane informacje. W przeciwieństwie do uczestników, którzy nie ćwiczyli w ogóle lub ćwiczyli zaraz po, oczywiście.
Nie jest jasne, dlaczego tak właściwie opóźnione ćwiczenie ma wpływ na konsolidację pamięci. Jednak wcześniejsze badania laboratoryjne na zwierzętach sugerują, że naturalnie występujące w naszym ciele tzw. katecholaminy, do których należy dopamina i norepinefryna, mogą poprawiać pamięć. Jednym ze sposobów na dostarczenie tych związków jest aktywność fizyczna.
Czy można stworzyć wzór na szczęście?
Niektórzy twierdzą, że tak. Uczeni z Uniwersytetu Londyńskiego (UCL) stworzyli takie równanie i wykazali, że szczęście zależy nie tylko od tego, co jest ważne dla nas samych, ale również od tego, jak wiedzie się innym. W sumie nie pisałbym o tym, gdyby nie kilka ciekawych informacji pojawiających się przy okazji.
Uczeni zauważyli, że jednym z kluczowych czynników mających wpływ na spadek szczęścia jest nierówność. Hola, hola! Pewnie sobie teraz pomyśleliście o wszystkich osobach żyjących w ubóstwie lub mniejszościach pozbawionych jakiegoś prawa. Nic z tych rzeczy. Wszystko, jak zwykle, sprowadza się do naszego wrodzonego egocentryzmu.
Uczestnicy badania mieli za zadanie wziąć udział w grze hazardowej, a nagrodą były pieniądze. Przeciętnie zwycięzcy byli szczęśliwsi, gdy ich partnerzy również wygrywali. Wyjaśnieniem tej dysproporcji może być poczucie winy wynikające z obserwowania porażki innych wobec naszego sukcesu. Podobne dysproporcje zauważono również w przypadku przegranych, którzy byli bardziej zadowoleni w obliczu porażki swoich partnerów. Innymi słowy, nie czerpiemy zbytniej satysfakcji, gdy inni wygrywają, a nam się nie udaje. Wyjaśnieniem tego z kolei fenomenu może być zwyczajna zazdrość.
Zaskoczeni? Ja nie.
Czy empatię mamy „we krwi”?
Empatia jest kluczem do zrozumienia społecznych zachowań wśród ludzi, ale skomplikowane procesy nerwowe stanowiące podstawę tych zachowań nie są do końca jasne. Wcześniejsze hipotezy sugerowały, że te same regiony mózgu, które odpowiadają za doświadczanie bólu we własnym ciele mogą również aktywować postrzeganie bólu u innych.
Rezultaty badania przeprowadzonego przez uczonych z USA, sugerują, że jest zupełnie odwrotnie, tzn. empatia jest przemyślanym procesem, który wymaga postawienia się w sytuacji innej osoby. Innymi słowy – empatia nie jest instynktowna czy automatyczna. Sugerowałoby to również, że empatii można się nauczyć, co ma swoje dobre i złe strony. Zgadniecie dlaczego?
W jaki sposób przyswajamy nowe doświadczenia?
Ostatnie przełomy w budowaniu sztucznej inteligencji wygrywającej z ludźmi w różnych grach zakorzenione są w teorii po raz pierwszy opublikowanej w 1995 roku. Zgodnie z nią, uczenie się jest pochodną dwóch wzajemnie uzupełniających się mechanizmów obecnych w mózgu. Pierwszy z nich prowadzi do stopniowego nabywania lub pozyskiwania wiedzy i zdolności na bazie doświadczeń, z którymi mamy styczność; drugi natomiast magazynuje konkretne doświadczenia, aby je następnie odtwarzać w celu ich skutecznej integracji z pierwszym mechanizmem.
Zgodnie z teorią, pierwszy mechanizm ma znajdować się w tzw. korze nowej mózgu i składa się z wielu warstw neuronów między strefą odbioru impulsu elektrycznego, a strefą jego wyjścia. Wiedza ma znajdować się w tych właśnie połączeniach. Co więcej, te połączenia są stopniowo programowane przez doświadczenie umożliwiając im rozpoznawanie obiektów, postrzeganie mowy, rozumienie i produkowanie mowy, a nawet wybieranie optymalnych ruchów w grach czy innych okolicznościach, w których inteligentne wybory zależą od zdobytej wiedzy.
Mechanizmy te stawiane są przed dylematem, gdy pojawia się konieczność przyswojenia nowej informacji: jeśli wystarczająco duże zmiany zostają wprowadzone do połączeń w celu wymuszenia szybkiego włączenia w nie nowej wiedzy, może to doprowadzić do zniekształcenia innej wiedzy już zmagazynowanej w tych połączeniach.
Tutaj do gry wchodzi system zależności, o którym mowa. Wśród ssaków, drugi mechanizm znajduje się w hipokampie. Dzięki wcześniejszemu magazynowaniu informacji na temat nowych doświadczeń, stają się one dla nas dostępne do natychmiastowego użytku, ale też możemy je ponownie „wgrywać” do kory mózgowej przeplatając je z bieżącymi doświadczeniami i ważnymi doświadczeniami zmagazynowanymi wcześniej. Dzięki temu możliwe jest natychmiastowe uczenie się i jednoczesna integracja informacji w strukturze naszej wiedzy.
Dlaczego tak właściwie pomagamy innym?
Powód, dla którego naturalna selekcja faworyzuje ludzi pomagających najbliższym nawet własnym kosztem, jest prosty: dzięki temu zwiększamy szanse na przekazanie „rodzinnych” genów przyszłym pokoleniom. Ale po co pomagać dalszym krewnym? Symulacje matematyczne przeprowadzone na Uniwersytecie Utah przez antropologów sugerują, że społecznie wymuszony nepotyzm zachęca do pomagania odległym krewnym.
Ok, ale co to właściwie znaczy? Klasyczne teorie doboru krewniaczego twierdzą, że nadmierne pomaganie odległym krewnym nie jest zbyt opłacalne z punktu widzenia genetyki. Mimo to antropolodzy raz po raz zauważają przerost altruizmu wobec tychże odległych krewnych.
Tzw. społecznie wymuszony nepotyzm zależy od wpływu moralności na zachowanie zależnego od przekazywanych norm społecznych. Zgodnie z tą teorią wielu z nas pomaga bliskim i tym nieco odleglejszym bliskim, nie dlatego, że tak bardzo ich lubimy, ale właśnie dlatego, że tak trzeba, że taką mamy odpowiedzialność, a inni ludzie, nawet jeśli my mamy to gdzieś, zwracają na to uwagę.
Tłumaczyłoby to również fenomen ogólnej wzajemności, która powoduje, że członkowie małych społeczności opartych na więzach krwi dzielą ze sobą jedzenie i inne dobra nie oczekując od odbiorców żadnej zapłaty, ponieważ tego się od nich oczekuje.
Czy zatem wyjątkowość naszego gatunku wynika ze zdolności do tworzenia norm i skutecznego wymuszania ich przestrzegania?
__
1 van Dongen et al. Physical Exercise Performed Four Hours after Learning Improves Memory Retention and Increases Hippocampal Pattern Similarity during Retrieval. Current Biology, 2016 DOI: 10.1016/j.cub.2016.04.071
2 Robb B. Rutledge, Archy O. de Berker, Svenja Espenhahn, Peter Dayan, Raymond J. Dolan. The social contingency of momentary subjective well-being. Nature Communications, 2016; 7: 11825 DOI: 10.1038/ncomms11825
3 Anjali Krishnan, Choong-Wan Woo, Luke J Chang, Luka Ruzic, Xiaosi Gu, Marina López-Solà, Philip L Jackson, Jesús Pujol, Jin Fan, Tor D Wager. Somatic and vicarious pain are represented by dissociable multivariate brain patterns. eLife, 2016; 5 DOI: 10.7554/eLife.15166
4 Kumaran et al. What Learning Systems do Intelligent Agents Need? Complementary Learning Systems Theory Updated. Trends in Cognitive Sciences, 2016 DOI: 10.1016/j.tics.2016.05.004
5 University of Utah. “Why people help distant kin.” ScienceDaily. ScienceDaily, 15 June 2016.
Add comment