Pewnie każdego z Was mama kiedyś strofowała, że trzeba myć ręce, aby nie zjadły nas zarazki. Oczywiście Ci z nas, którzy ręce myją regularnie, najprawdopodobniej nie robią tego, ponieważ boją się kroczących po ich skórze legionów bakterii, tylko mają tak w zwyczaju albo nie lubią, jak kleją im się łapy.
Cóż, dzięki pewnej pomysłowej Pani o imieniu Tasha Sturm, macie szansę na własne oczy przekonać się, co tak naprawdę po Was chodzi.
Wszyscy jesteśmy mniej lub bardziej świadomi, że nasze ciało jest siedliskiem miliona bakterii przeróżnego sortu, ale nie mając możliwości zobaczyć ich na własne oczy, traktujemy tą wiedzę z taką samą powagą jak mity greckie. Tasha Sturm z Cabrillo College postanowiła “nadać” twarzy tej wiedzy, a efekty możecie zobaczyć na poniższym (i powyższym) zdjęciu.
Co widzimy na zdjęciu? Bakterie i grzyby, które przez kilka dni rozmnażały się swobodnie po pozostawieniu przez 8 letnie dziecko odcisku dłoni w naczyniu laboratoryjnym. Żyjątka, których normalnie nie widzimy gołym okiem, bo zwyczajnie są dla nas zbyt małe, zamieniły się w takie właśnie kolorowe kolonie udowadniając wszystkim niedowiarkom, że nawet jak czegoś nie widać, to nie znaczy, że tego tam nie ma.
Na pocieszenie powiem, że widoczne na zdjęciu bakterie są dla nas nieszkodliwe, a w wielu przypadkach mogą być nawet korzystne dla naszego zdrowia. Co nie znaczy, że świadomość ich istnienia jest łatwa do zniesienia… przynajmniej dla niektórych.
Smacznego! 🙂
źródło: Tasha Sturm
Add comment