Osoby, które przeszły łagodną infekcję SARS-CoV-2, posiadają długotrwałą ochronę przed kolejną infekcją, co oznacza, że przypadki ponownego zachorowania na COVID-19 mogą być rzadkie – wynika z badania opublikowanego w tygodniku Nature.
„Zeszłej jesieni pojawiły się doniesienia, że przeciwciała zanikają szybko po zakażeniu wirusem wywołującym COVID-19, a media głównego nurtu zinterpretowały to jako zanik odporności” – komentuje dr Ali Ellebedy, współautor badania.
Według niego to błędna interpretacja danych.
“Spadek poziomu przeciwciał po ostrym zakażeniu jest normalnym zjawiskiem. Nie spada on jednak do zera tylko ulega stabilizacji. W naszym badaniu wykazaliśmy obecność komórek wytwarzających przeciwciała u ludzi 11 miesięcy po pojawieniu się pierwszych objawów. Te komórki będą żyć i wytwarzać przeciwciała przez resztę życia tych osób. To silny dowód na długotrwałą odporność ”.
Podczas infekcji wirusowej komórki odpornościowe wytwarzające przeciwciała szybko namnażają się i krążą we krwi, podnosząc gwałtownie poziomi przeciwciał. Po ustąpieniu infekcji większość tych komórek obumiera, a poziom przeciwciał we krwi spada. Jednak mała populacja komórek wytwarzających przeciwciała, zwanych długowiecznymi komórkami plazmatycznymi, migruje do szpiku kostnego, osiada w nim i nieustannie wydziela niski poziom przeciwciał do krwiobiegu, co ma chronić organizm przed kolejnym starciem z wirusem.
Dr Ellebedy razem z zespołem uczonych przebadał 77 osób po przechorowaniu COVID-19. Większość badanych przebyła COVID-19 łagodnie, a jedynie sześć osób wymagało hospitalizacji.
Przeciwciała były wykrywalne nawet 11 miesięcy po zakażeniu.
Zgodnie z oczekiwaniami, poziomy przeciwciał we krwi chorych na COVID-19 spadły szybko w ciągu pierwszych kilku miesięcy po zakażeniu, a następnie u większości uległy stabilizacji. Niektóre przeciwciała były wykrywalne nawet 11 miesięcy po zakażeniu.
Co więcej, 15 z 19 próbek szpiku kostnego pobranego od osób, które chorowały na COVID-19, zawierało komórki wytwarzające przeciwciała specyficznie ukierunkowane na wirusa SARS-CoV-2. Takie komórki można było nadal znaleźć cztery miesiące później u pięciu osób, które wróciły, aby oddać drugą próbkę szpiku kostnego.
„Te komórki […] są uśpione, spoczywają w szpiku kostnym i wydzielają przeciwciała. Robią to od czasu ustąpienia infekcji i będą to robić w nieskończoność” – powiedział Ellebedy.
Naukowcy spekulują, że osoby, które zostały zarażone i nigdy nie miały objawów, również mogą posiadać długotrwałą odporność. Nie jest jednak jasne, czy ci, którzy przeszli cięższą infekcję, będą chronieni przed kolejnym atakiem choroby.
Źródła:
Fot. Zdjęcie autorstwa cottonbro z Pexels
Dziś, w obliczu kolejnych wyborów prezydenckich w Polsce, nie sposób uciec od refleksji nad tym,…
Richard Feynman, laureat Nagrody Nobla, błyskotliwy fizyk i jeden z najbarwniejszych popularyzatorów nauki XX wieku,…
W dobie, gdy każdy może być internetowym ekspertem, a publiczny dyskurs przypomina raczej Fame MMA…
Ministerstwo Zdrowia planuje ścigać „dezinformację medyczną” i penalizować „pseudomedycynę”. Dla jednych to triumf nad szarlatanerią,…
Zapytałem sztuczną inteligencję, co by zrobiła, gdyby była diabłem i chciała zniszczyć umysły młodych pokoleń.…
Chmury niepewności krążą nad strategicznymi projektami infrastrukturalnymi Polski. Zagrożona jest budowa nie tylko Centralnego Portu…