A więc potrzebujesz zaakceptować swój wygląd? Nie oszukujmy się – temat nie jest prosty, szczególnie w dobie mediów masowych, kiedy z każdego miejsca wyskakują “perfekcyjne panie domu”. Mania fizycznej doskonałości odbija się szczególnie na kobietach, które nierzadko czują się zobligowane dążyć do nieosiągalnej przez śmiertelników bez Photoshopa okładkowej boskości.
Na start warto przyjąć do wiadomości kilka faktów na temat rzeczywistości:
Ale:
(*Z zastrzeżeniem, że otyłość wiąże się z całym szeregiem chorób metabolicznych, a nawet depresją i stanami lękowymi, co jednak nie oznacza, że problemem jest wygląd, tylko niewłaściwe odżywianie. Wygląd jest w tym wypadku konsekwencją szkodliwych przyzwyczajeń, które bardzo łatwo zmienić).
Dowód?
Kariery następujących osób: Lady Gaga, Ron Perlman, Sarah Jessica Parker, Gary Busey, Samuel L. Jackson, Tori Spelling, Joe Pesci, Jay Z, Amy Winehouse, Pink, Quentin Tarantino, Donatella Versace, Woody Allen, Steve Buscemi, Rowan Atkinson.
To zaledwie czubek góry lodowej.
Oczywiście świat nie składa się tylko z aktorów, piosenkarek i reżyserów, tym niemniej EWIDENTNIE można nie być najatrakcyjniejszą osobą w pokoju i posiadać inne zalety, doceniane przez pozostałych lokatorów.
Przy okazji, “ładni ludzie” też miewają depresje, ciężkie życie, lądują na ulicy, popełniają samobójstwa, bywają samotni, bezużyteczni, głupi, a dowcipy na temat ich zasobów intelektualnych zapewne nie wzięły się całkowicie z kapelusza.
I tu docieramy do meritum:
od pięknej buzi nie stajesz się wybitnym pianistą, doskonałą piosenkarką, mistrzem szachów, poczytną pisarką, doktorem ratującym życia, słynną chemiczką, kochającym ojcem, skuteczną przedsiębiorczynią i dobrym człowiekiem.
Prawdziwe, ponadczasowe piękno tkwi w kompetencji, mistrzostwie osiąganym dzięki pracy i wytrwałości, przymiotach duszy.
Przecież nie podziwiamy dziś sztuki Michała Anioła, bo artysta był piękny. A już tym bardziej, bo “akceptował swój wygląd”. Nie wysłaliśmy misji na Księżyc, dlatego że uczeni i inżynierowie z NASA konkurowali w rankingach piękności z Marilyn Monroe. Bronisław Komorowski nie został Prezydentem RP, bo jest Mister Universe (dlaczego właściwie został prezydentem, to temat na osobną rozprawę).
To, co zapisuje się na kartach historii, to czyny i osiągnięcia. A nie ładna buzia.
Niemniej, jeśli nie urodziłeś(aś) się z jakimś poważnym defektem genetycznym lub nie straciłeś(aś) połowy twarzy w wypadku drogowym, to jest ogromna szansa, że:
1) Wyglądasz przyzwoicie, ale nie dostrzegasz tego, bo jakiś niewydarzony kretyn lub kretynka wmawia Ci, że odstajesz od pięknościowego peletonu (nawet jeśli mają rację, to z takimi osobami należy zerwać kontakt, bo po jaką cholerę cholerę uwypuklać człowiekowi to, na co nie ma większego wpływu?) albo pozwalasz okładkowym celebrytom i instagramerkom kształtować Twoje kanony piękna (skasuj Instagrama i zacznij czytać wartościowe książki zamiast “lifestyle’owych gazet” dla klasy próżniaczej).
2) Wyglądasz “tak o”, bo nie dbasz o siebie, dlatego sprawiasz gorsze wrażenie, niż jest to konieczne.
Jak można temu zaradzić, aby zaakceptować swój wygląd?
Wiesz, dlaczego jest tak niewielu nieatrakcyjnych ludzi “sukcesu”? Bo dbają o siebie. Gdyby upuścić z nich trochę celebryckiego blichtru, bardzo szybko okazałoby się, że wyglądają jak chłop spod budki z piwem. A nie zauważamy tego na co dzień właśnie dlatego, bo “sprawiają wrażenie”, chociaż i tutaj od czasu do czasu plotki czy inne pudelki wrzucą zdjęcie zapuszczonego celebryty dowodząc tym samym, że to jednak też ludzie.
Pytanie, czy oni sami potrafią zaakceptować swój wygląd? A może potrzeba powierzchownej doskonałości spędza im sen z powiem i powoduje niepotrzebne troski?
Nie jest prawdą, że atrakcyjność to wyłącznie ładna buzia. Na atrakcyjność składa się również klasa, kultura osobista, pewność siebie, zdolności komunikacyjne, gestykulacja, poczucie humoru i cały szereg innych czynników.
Są ludzie, na których widok nogi robią się jak z waty, ale gdy tylko otworzą buzię, cały czar pryska.
Są ludzie, którzy potrafią ładnie i kwieciście opowiadać o sobie, ale spod krągłych wyrazów wyziera brak pewności siebie.
Są ludzie pewni siebie, ale bez kultury.
Są ludzie kulturalni, ale nudni jak pieron.
Ładna buzia to nie wszystko.
Nota bene, bycie ładnym to nie jest żadne osiągnięcie. Wystarczy się urodzić i niczego nie spieprzyć.
Dlatego spróbuj każdego dnia stawać się odrobinę lepszą wersją siebie i może wygląd przestanie mieć dla Ciebie tak kluczowe znaczenie.
Drogi Wyborco, Drogi Rodaku, W przededniu wyborów chciałbym poprosić Cię o coś więcej niż tylko…
Dziś, w obliczu kolejnych wyborów prezydenckich w Polsce, nie sposób uciec od refleksji nad tym,…
Richard Feynman, laureat Nagrody Nobla, błyskotliwy fizyk i jeden z najbarwniejszych popularyzatorów nauki XX wieku,…
W dobie, gdy każdy może być internetowym ekspertem, a publiczny dyskurs przypomina raczej Fame MMA…
Ministerstwo Zdrowia planuje ścigać „dezinformację medyczną” i penalizować „pseudomedycynę”. Dla jednych to triumf nad szarlatanerią,…
Zapytałem sztuczną inteligencję, co by zrobiła, gdyby była diabłem i chciała zniszczyć umysły młodych pokoleń.…
View Comments
Panie Adamie wszystkie Pana artykuły są dla mnie genialne. chapeau bas.
No jeśli Pink i Panią Parker stawiamy jako przykład nieatrakcyjności, to tacy jak ja powinni sobie tylko w łeb strzelić...