Categories: Blog

JESTEM TEORETYKIEM SPISKOWYM… według DEMAGOGA

5
(6)

Demagog, popularny serwis fact-checkingowy, opublikował niedawno artykuł “Kto wierzy w teorie spiskowe? Nikt nie jest wolny od ryzyka“, w którym usiłuje wyjaśnić, dlaczego wierzymy w teorie spiskowe. To, co przykuło moją uwagę, to bynajmniej nie hipotezy na temat owych przyczyn (które są niczym więcej jak hipotezami opartymi na wątłych badaniach), ale sama definicja, z której Demagog wychodzi w swoich rozważaniach – szkodliwa i wprowadzająca w błąd.

Tak Demagog definiuje “teorię spiskową”:

Pod pojęciem „teoria spiskowa” zwykle rozumiemy tezę, że grupa o niecnych zamiarach steruje wydarzeniami i zataja fakty dla własnych korzyści. Na myśl mogą przychodzić tu takie przykłady, jak: teorie o płaskiej Ziemi czy o kontrolowaniu pogody przez HAARP.

Brzmi rozsądnie? Wydaje się, że tak. Definicja zgrabna, wyrazista i łatwa do przyjęcia. Jednak na tym właśnie polega jej przewrotność. Jak każda powierzchowna definicja, zawiera pułapkę – redukuje złożoną rzeczywistość do prostej, zbyt wygodnej etykiety.

Weźmy choćby przykład teorii o płaskiej Ziemi czy kontroli pogody przez instalacje HAARP. To prawda – mamy tu grupę, złą intencję i ukrywanie faktów. Ale czy podobnie można traktować faktycznie odkryte spiski, które przez lata uznawano za nierealne? Historia aż roi się od przykładów, które przeczą prostym klasyfikacjom.

We wszystkich przypadkach mamy do czynienia ze “sterowaniem wydarzeniami” albo “zatajaniem faktów dla własnych korzyści”. Czy intencje aktorów tych spisków zawsze były „niecne”? Może tak, a może nie. Zależy jak na to spojrzeć. Raczej kierowała nimi chęć zysku, ochrony prestiżu nauki lub własnych karier. Jednak mechanizm był niemal identyczny – próba narzucenia wygodnej narracji i ukrycia niewygodnych faktów.

Tymczasem definicja „teorii spiskowej” jako narracji snutej przez osoby z obsesją na punkcie złowieszczych elit stwarza fałszywy obraz rzeczywistości. Zamyka drogę do rozsądnego dyskutowania o realnych problemach i wyklucza racjonalną krytykę władzy, autorytetów, czy korporacji. W końcu, skoro każda sugestia o skrytych działaniach wpływowych grup jest „teorią spiskową”, w praktyce każde podejrzenie można z łatwością zbagatelizować.

Jak więc odróżnić spekulacje racjonalne od nieracjonalnych?

Nie chodzi wcale o to, czy posiadamy absolutne dowody. Nauka, polityka czy dziennikarstwo śledcze często operują hipotezami opartymi na racjonalnych przesłankach – precedensach, dokumentach, motywach czy śladach finansowych. Kluczowa różnica polega na tym, czy dana teoria jest falsyfikowalna – czyli czy istnieje sposób, by ją potwierdzić lub obalić. Hipotezy oparte na dowodach pośrednich, ale możliwych do zweryfikowania, różnią się fundamentalnie od teorii opartych na czystej wierze i założeniu wszechobecnego zła.

  • Poziom 1: Spisek udowodniony – oparty na bezpośrednich dowodach (akta, zeznania, wyroki). Przykład: Watergate, kryzys opioidowy (Purdue Pharma), program MKUltra, Cambridge Analytics.
  • Poziom 2: Spisek prawdopodobny – ma mocne przesłanki (maile, konflikty interesów, anomalie w decyzjach), ale brak mu ostatecznych dowodów. Przykład: celowe wyciszanie hipotezy wycieku SARS-CoV-2 z laboratorium w Wuhan.
  • Poziom 3: Spekulacja uzasadniona – oparta na logicznych analogiach i precedensach. Falsyfikowalna, ale niepoparta jeszcze żadnymi dowodami empirycznymi. Przykład: wprowadzenie indywidualnych paszportów CO2 w ramach Digital ID.
  • Poziom 4: Teoria spiskowa nieracjonalna – odporna na falsyfikację, oparta na wierze i domniemaniach („skoro to ukrywają, to na pewno coś jest”). Przykład: reptilianie, płaskoziemstwo, COVID powodują anteny 5G.

Zamiast więc wrzucać wszystkie teorie do jednego worka, potrzebujemy bardziej precyzyjnego narzędzia – sceptycznego, lecz otwartego podejścia, które nie pozwala łatwo zbywać racjonalnych wątpliwości jako zwykłego spiskowego myślenia. Racjonalna spekulacja to nie grzech ani oznaka paranoi. To sposób, w jaki zdrowe społeczeństwo broni się przed nadużyciami władzy.

Czy ten tekst był dla Ciebie wartościowy?

Adam J. Wichura

Psycholingwista, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego. Bada mechanizmy wpływu, manipulacji i dezinformacji – analizuje, jak słowa kształtują percepcję, decyzje i przekonania. Promotor myślenia krytycznego, racjonalnego sceptycyzmu i metody naukowej. Z zawodu analityk marketingowy.

Recent Posts

Europejski portfel tożsamości cyfrowej – czy jest się czego bać?

“Nadchodzi [...] pełna kontrola i inwigilacja Twojego życia”. I to już od 2026, kiedy “każdy…

4 weeks ago

Wpływ ChatGPT na mózg – czy AI nas ogłupia?

Nowinki technologiczne zawsze wzbudzały strach. Druk miał zniszczyć autorytet wiedzy, telewizja - prowadzić do “gnicia…

1 month ago

List do wyborcy: o Polsce, która wciąż może być wspólna

Drogi Wyborco, Drogi Rodaku, W przededniu wyborów chciałbym poprosić Cię o coś więcej niż tylko…

2 months ago

Jak wznieść się ponad plemienność – 15 zasad świadomego wyborcy w 2025

Dziś, w obliczu kolejnych wyborów prezydenckich w Polsce, nie sposób uciec od refleksji nad tym,…

2 months ago

10 lekcji Feynmana o nauce, które każdy powinien poznać

Richard Feynman, laureat Nagrody Nobla, błyskotliwy fizyk i jeden z najbarwniejszych popularyzatorów nauki XX wieku,…

3 months ago

Jak myśleć krytycznie w praktyce? 15 konkretów na każdy dzień

W dobie, gdy każdy może być internetowym ekspertem, a publiczny dyskurs przypomina raczej Fame MMA…

3 months ago